czwartek, 3 kwietnia 2014

Najlepsze Rap Cytaty - Paluch


rapciach.pl
Paluch - Łukasz Paluszak

Raper Paluch, a właściwie Łukasz Paluszak pochodzi z Poznania. Urodził się 1 października 1985, był członkiem zespołu Aifam. Obecnie współtworzy kolektyw DIIL Gang oraz trio Syntetyczna Mafia. Od 2004 roku prowadzi solową działalność artystyczną.

Paluch współpracował ponadto m.in. z takimi wykonawcami jak: Borixon, Bosski Roman, Buczer, Firma, Hemp Gru, Kaczor, Kajman, Kali, Kobra, Lukasyno, Miuosh, Mrokas, Onar, PTP, Shellerini, Slums Attack, Sobota oraz WSRH. Poza działalnością artystyczną prowadzi wytwórnię płytową B.O.R. Records.

Jeśli szukasz Najlepszych Rap Cytatów Palucha w formie obrazków znajdziesz właśnie tu! - Najlepsze Rap Cytaty Sprawdź!

Poniżej jego najlepsze cytaty w formie tekstów:



Przybijam pionę ze strachem, czas lepsze życie zacząć
On daje odwagę, by cały ten burdel ogarnąć.

Chcę Ci dać połowę szczęścia, byś poznał czym jest uśmiech.

Zamiast pierdolic o mnie lepiej zamknij morde.

Eliminacja ziomów jak sortowanie śmieci.

Jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka.

Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu
Wita mnie świt, witam go na luzaku.

Niejeden pewnie by chciał urodzić się jeszcze raz.

Chciałbym znowu być dzieckiem, odnaleźć psychiczny luz. Bez walki o pensję - od nowa wszystko czuć. Zregenerować siły, pewnych rzeczy nie przeżyć. Wiedzieć to co wiem teraz, żeby niczego nie spieprzyć.

Się porobiło już nie dzielimy razem ławki
choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.

Celujesz prosto w skroń, ale brakuje odwagi
Czy jeśli zrobisz to, to ktoś pożegna Ciebie łzami?

Miłość do życia dzisiaj znowu wygrała.

Zawsze może być gorzej, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
Bogaci szukają miłości, biedni szczęścia w monetach.

Teraz jedno co się liczy to żyć z samym sobą w zgodzie.

Szczerość jej boskim darem lecz używaj jej z umiarem.

Mam rodzinę i rodzeństwo, w życiu jestem jedynakiem
Bo twój najwierniejszy wróg to często niewierny przyjaciel.

Nie poznałeś smaku łez, to nie poznasz łez szczęścia.

Kolejny życiowy zawód, kolejna porażka
Znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia.

Życie w cierpieniu, jak niechciana eutanazja.
Mamy moc, by znaleźć wyjazd ze ślepej uliczki,
Na każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni.

Wszyscy mamy milion dróg każda zbliża nas do śmierci!

Ile razy czułeś że do dna masz centymetry?
Życie wbija w kręgi pręty i gwoździe w pięty.

Licz na siebie, nie licz na czyjąś ingerencje,
Twoje życie to Twój syf, nikt go nie ogarnie lepiej.

Sto powodów do radości, przegrasz z jednym utrapieniem.

Piszę z sercem z pasji nie dla pensji.

Dla rapu tracimy zdrowie krew i pot
Życie oparte na Hip-Hop'ie pod wspólny lot.

Księżyc, światełko w tunelu na życia drodze.

Gęsty dym zakrył gwiazdy, zniknęli przyjaciele
Zostało ich niewiele, mniej niż na stole butelek.

Mijamy się jak znamy się to przybijamy pięć
Choć jedyne co nas łączy to pochodzenia więź.

Wszystko przemija nagle jak jeden dzień.

Często życie z nas drwi bo daje złudzenie szczęścia
Nie ma drugich szans na błędy nie ma miejsca.

Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi.

Ból odejdzie na dobre pamiętaj nigdy nie trać wiary,
Cuda się zdarzają, cuda to są fakty.

Życie zadaje ciosy po których padam na kolana,
Wstaję idę uczę się na własnych ranach.

Dziś jestem nieśmiertelny pozbawiony słabych punktów.

Dzisiaj miałem sen, chciałbym zatrzymać go w pamięci,
był dobry jak seks z miłości nie dla pieniędzy.

Szczęście bez przerwy, idealna równowaga,
tęsknota była chwilą bo każdy szczęśliwe wracał.

Za przyjaźń, bo bez tego nie doszedłbym nigdzie,
Choć z roku na rok, co raz mniej nas na tej liście.

Za cierpliwość, w myślach jestem seryjnym mordercą,
Te myśli męczą chyba trochę zbyt często.

Za uśmiech dziecka, często widzę w nim siebie,
W tych najgorszych momentach, Ty jesteś moim tlenem.

Poziomem życia bliżej nam do Ukrainy, ale poziomem rapu ze światem na równi stoimy.

Miłość do życia dzisiaj znowu wygrała..
Liczę do 3 na 2 jebnę Cię w łeb.

Poziomem życia bliżej nam do Ukrainy, ale poziomem rapu ze światem na równi stoimy.

W każdym z nas drzemie nieskończona Boska inteligencja , myśl pozytywnie - to życia esencja ,ofiary systemu zatracają potencjał.

Szczęście ma twoje oczy, pragnę w nie patrzeć.

Nie szukam zrozumienia, jeśli czegoś nie pojmujesz, o to, co bliskie dbam, reszty nie potrzebuję. 

 Czujesz jaki ból potrafi sprawić miłość, złamane serce boli bardziej niż złamana kość.

  Szczerość jej boskim darem, lecz używaj ją z umiarem, pomyśl dwa razy zanim coś bliskiemu powiesz . Pytanie czy bolało, tego nigdy się nie dowiesz.

 Spierdoliłeś coś, to czesem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.

 Miłość do życia jest jak toksyczny związek, zdradzacie się wzajemnie, myśląc, że będzie dobrze. I chociażmówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic. Ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić.

Miłość do życia dzisiaj znowu wygrała..

 To Cię dobije, czy da wiare i nadzieje. Wiem, że szukasz dłonią iskry w popiele.

 I mówisz sobie ` dam radę, chuj z tym, co tam . `
Kochasz życiem, którym żyjesz. Żyjesz życiem, które kochasz.

 Życie z gracją maluje lata na naszych twarzach.

 Co przeżyć jeszcze raz, a czego nie powtarzać. Ty sam wyznaczasz granice, której nie przekraczasz. 

A kiedy Ciebie nie ma wszystko się zmienia, głębokie przemyślenia i wracają wspomnienia , To jest nie do zapomnienia, ciepło Twego ciała, smak Twoich łez na moich ustach, na zawszę w mym sercu masz złotą komnatę.
  
 Spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.

Słyszysz i myślisz, nie masz siły działać...

Swoje sprawy pozałatwiać, samo nic się nie rozwiąże. Porozmawiaj z nią, milczenie pogłębia problem.

 Miłość do życia jest jak toksyczny związek. 

 Zdradzacie się wzajemnie, więdząć, że będzie dobrze.

Zawsze staram się oddać Tobie całe serce . Dosyć smutku i łez, chcę zobaczyć, co jest piękne. Wiem, że do niektórych spraw mam zbyt chłodne podejście, bo idę twardo przez życie i nigdy nie chciałem lecieć. 

   I chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic. Ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić.

Z nami zostają te same ksywy i ten sam rap, który wciąż żywy.

Każdy z nich żyje w przeświadczeniu że jest kurwa sławny.

Chce spokojnie wypić wódkę i posiedzieć z mą kobietą.

Jestem normalnym typem, nigdy nie chciałem być bogiem.

To jest to, co nazywasz tą adrenaliną...jedni za tym tęsknią drudzy od tego giną.

Chcę żyć tutaj na full, nigdy nie na raty.
To by było na tyle. Pozdro 600 ziomale i ziomalki :) Nie zapomnij nas odwiedzać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz